poniedziałek, 31 maja 2010

Emptyness ...



Mówiąc szczerze, myślałem że lepiej zniosę tą rozłąkę. Cóż, pomyliłem się. Może to i dobrze. Ale bez niej czuję się ... pusty. Wstaje i brakuje mi części mnie. Jem śniadanie, lecz ono nie smakuje tak dobrze. Oglądam film i brak mi ciepła osoby, która zwykła leżeć obok mnie. A gdy idę spać, wszystkie myśli krążą w okół niej. To chyba naprawdę jest miłość. Wiedziałem, ze naprawdę to silne uczucie, lecz nie sądziłem, że aż tak. Sam już nie wiem. Wiem zaś jedno na pewno. Bardzo ją kocham i nie mam zamiaru jej nigdy opóścić.

niedziela, 30 maja 2010

To many thoughts ...



Cóż, myślałem nad dodatkowym wpisem później. [Tak definitywnie za dużo myśli] Z czasem jednak stwierdziłem, że sam obrazek jest aż nad to wymowny. Wniosków, prócz tych starych, których mam milion, nowych brak. Co za tym idzie? Hmmm ... tylko jedno. Czas przejść do czynów. Ale to przecież wciąż tylko kilka pustych słów. Szczerze, i co najważniejsze z głębi serca oraz duszy, wierzę, że tm razem bedzie inaczej. Chciałbym chociaż raz się nie pomylić.

poniedziałek, 17 maja 2010

Now you are ...



Cóż, sam nie wiem od czego zacząć. Może zaczne od tego, że kurwa znowu coś zawaliłem. Jeszcze nie wiem co, ale wiem, że zawaliłem. No cóż, takie już moje życie. Ciągle coś musze spieprzyć. No nic, może jutro będzie lepsze ... nie, kurwa nie będzie.

Dobra, koniec z tym pitu pitu. Dzień dzisiejszy wyglądał ... dziwnie. Zmokłem, ale czego się spodziewać. Przecież pada, a kaptur jest dla mięczaków. Ehhh ... ja i moja filozojia. Poza tym, dzień jak co dzień. Trochę miłych chwil, trochę tych mniej, życie. Ogólnie, w porządku. Cieszę się, że w pewnym sensie spędzam czas z Gosią. Wiem jednak, że wciąż ją zaniedbuje. Nie celowo, raczej są to momenty dekoncentracji i za dużo spraw, które nagle zjawiają się na głowie. Cóż, mniejsza.

Udało mi się pogadać dzisiaj rónież z Saturosem. Cieszę się, że powoli powracają nasze dawne ... konwersacje. Przynajmniej w tej bardziej luźnej odsłonie. Ciekawi mnie dzień jutrzejszy. Mam nadzieje, że wydawnictwo się odezwie. Boże jak ja tęsknie za nią. ;(

Temepst jakoś dycha. Nawet dobrze więc nie mam na co narzekać. W sumie to się nawet cieszę, ale czuję, że ostatnie wydarzenia jedynie przyspieszają jego wymianę, na nowszy model. Może coś w wakacje pomyślę na ten temat. Do tego boli mnie lewy bark. Noż damn.

Z tematyki luźnej. Oglądałem dzisiaj kilka fajnych amv. Tematyka - różniaste duperele. Cóż ... było kilka ciekawych, jak i zabawnych. Na szczęście zero Rick Rollów. Poza tym mogę się pochwalić, że osiągnąłem dzisiaj pierwsze miejsce w srebrnej lidze w Starcraft II Beta i system przeniósł mnie do wyższej ligii. Cieszę się. W końcu każdy lubi, gdy jego czyny są wynagradzane.

To by było na tyle. Na zakończenie, mały miły akcent.



sobota, 15 maja 2010

Tak daleko, tak długo, tak ...



Życie jest takie ... bezwzględne. Czasem zastanawiam się nad tym, czy każdy tak ma. Czy każdy przeżywa takie chwile. Dlaczego tak musi być. Czy ten, kto kieurje życiem ludzi ziemskich czerpie z tego przyjemność. Sam nie wiem, dlaczego w ten sposób funkcjonuje ten głupi świat. Ehh ... chyba muszę przestać o tym myśleć.

Zastanawiałem się ostatnio nad rzeczami, które bym chciał. W sumie, to nie potrafię tego sprecyzować. Raczej dlatego, że osobiście nie potrzebuje czegoś od życia. Jestem zadowolony z tego co mam. A nawet jeżeli czegoś nie mam, zawsze jestem w stanie zapewnić to sobie sam. Ale to nie miało być tematem i celem całego tego wpisu. Tak więcej napiszę, jakie rzeczy mi się podobają oraz jakie mnie interesują.
1.Tematyka Samurajów i Japonii - niemal wszystko. Od katan po strojo. Chciałbym sobie kiedyś sprawić taki słomiany kapelusz.
2.One Piece - gadżety, mangi, karty. Wszystko związane z tą serią, a głównie z postacią Roronoa Zoro.
3.Smoki.
4.Sygnety - jakoś ostatnio zaczęły mnie interesować. Głównie przez postać Nero z DMC 4.
5.Katany. - im więcej tym lepiej. Szczególnie repliki broni moich ulubionych bohaterów, np. Yamato(DMC4), Miecz Ulquiory(Bleach), Miecze Zoro(OP)
6.Starcraft - książki, gadżety. Gry mam więc kolejnych egzemplarzy nie potrzebuje :)
7.Fantastyka - książki, gry planszowe, gry fabularne.
8.Militaria - broń (głównie pistolety [Colt 1911, USP] i karabiny snajperskie[M24, M82A1 Barret, Dragunov])
9.Muzyka - głównie cieżkie brzmienie, jak Metallica, Iron Maiden. Gadżety z tym związane, nawet instrumenty. Może bym zaczął się wreszcie uczyć gry na gitarze ... mniejsza pomińcie ten fakt.
10.Czarne ubrania, skórzane kurtki, długie płaszcze.
11.Gry komputerowe - wszelkie, głównie strategie, rpg i fps. Również gry konsolowe, niestety nie posiadam jeszcze żadnej konsoli.
12.Komputery - głównie ze względu na wypadek Tempesta ostatnio, ale o tym może później.
13.Final Fantasy versus XIII - gra, którą muszę sobie kupić. Ten klimat, fabuła i postacie. Niebo. Poza tym stroje i w ogóle. Miodzio.

To chyba tyle. Lista badziewna, że hej. No cóż, napisałem. Stało się i basta. Może komuś to w czymś pomoże, może nie. Przynajmniej będziecie coś więcej wiedzieć o mnie.

Aha. Ostatnio Tempest [Mój Laptop. Tak ma imie, a co. Wasze komputery i rzeczy nie posiadają imion?] wypił szkalnkę Coli. No ... może nie całą, ale sporą część. Na całe szczęście po małej kompieli w spirytusie, wrócił znowu na nogi.

To by było na tyle. Tak więc, do następnego posta. Który będzie byc może za parę miechów. Lub wcześniej. Czasami jestem za chaotyczny. Cóż ... jak mawiał Terry P. "Chaos zawsze zwycięży porządek, gdyż jest lepiej zorganizowany."