niedziela, 21 sierpnia 2011

I don't forget


Witajcie. Kolejna niedziela pojawiła się dzisiaj na horyzoncie. A noc … cóż noc jak noc. Była … minęła. A tak naprawdę pozostał kolejny sen w mojej głowie. Kolejny sen o niej. Tym razem jednak nie boli, że mogę być z nią jedynie w snach. Nie czuje smutku, może nie aż tyle. Nie wiem. Coś się zmieniło. Wczoraj wieczorem, może przez noc. Nie wiem dlaczego, czuje się po części spełniony. Nie znaczy to, że jestem szczęśliwy, bo raczej wywód na później. Po prostu część mnie cieszy się z tego, że nadal ją pamiętam. Jej włosy. Smak jej ust. Jej cudowne oczy. Delikatny dotyk. Promienisty uśmiech. Niby miałem odpuścić, jednak jest coś co mi nie pasuje w tym odpuszczeniu. Nie wiem. Wydaje mi się, że nie do końca jest to słuszna decyzja. Że jednak należy walczyć, starać się o osobę, którą się kocha. Nie wiem jeszcze jak do tego dążyć. Może czas na kolejny etap tworzenia. Może czas na kolejny krok. A może tak po prostu jest to tylko złudzenie. W to ostatnie nie wierzę. Nie wiem dlaczego. Może dlatego, że świat tak naprawdę nie jest taki zły. A to, co się z nami dzieje, zależy jedynie od nas i naszych czynów. Może uda mi się ją odzyskać. Może też nic to nie dać. Spróbować raczej nie zaszkodzi.



P.S. Najprawdopodobniej dzisiaj będzie więcej niż jeden wpis ze względu na to, że mamy niedziele. Tak czy siak, czas pokaże.

4 komentarze:

  1. To takie fascynujące móc obserwować przemianę zachodzącą w kimś. Właściwie, to przemiany zachdzą w nas całe życie nie zawsze jednak są one tak intensywne i nie zawsze można je obserwować... a szkoda, bo to wielce pouczające doświadczenie.

    To dobrze, że pamiętasz te dobre chwile, a nie te złe. Lepiej jest mieć dobre wspomnienia ze swojego życia.

    Co do miłości... czasem miłość umiera. Czasem nie da jej się naprawić, czasem zbyt wiele zła się wydarzyło. Czasem jednak nie jest za późno. Czasem warto jest się starać i próbować. Problem w tym... że zwykle nie wiadomo które wyjście jest dobre.

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi Mroku. Na pytanie, które wyjście jest dobre odpowiem Ci w ten sposób. Z utratą się pogodziłem. Nadzieje jednak mam. Jakie wyjście jest dobre? Będę się starał i próbował. Gorzej już nie będzie. Czasami lepiej spróbować, starać się i walczyć, na końcu przegrać. Niż nigdy nie spróbować i później mieć wątpliwości, bądź dostrzec, że mogło się jednak udać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze może być gorzej... co nie znaczy że nie należy próbować. Ot, nie ryzykując nic nie zyskamy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Masz racje. A tak jak wspomniałem, mam wrażenie że warto. Warto nawet zaryzykować.

    OdpowiedzUsuń