
Kolejne chwile mijają. Czas biegnie nieubłaganie do przodu. A ja. Cóż, ja się zmieniam. Ludzie się nie zmieniają. To nie prawda. Nie do końca. Ludzie nie zmieniają tym kim są w środku. Nie zmieniają swojej duszy, ale zmieniają swoje działanie. Zmieniają swoje czyny. Swoje podejście. Czasem, to otaczający świat nas zmienia i nic nie możemy na to poradzić.
Kolejny poranek. Kolejny sen się zakończył. Po raz kolejny widziałem ją. I chociaż dałem jej spokój, nie potrafię przestać o niej myśleć. Nie potrafię zapomnieć, odpuścić i żyć dalej. Nie wiem, dlaczego jest to takie trudne. Dlaczego tak bardzo to boli? Dlaczego tak bardzo bolą wspomnienia, mimo iż przywołują delikatny uśmiech na moją twarz. Dlaczego to wszystko nie daje mi spokoju. Życie jest dziwne i nieprzewidywalne. Nie wiemy, czy przypadkiem jutro nie pozwoli nam stać się bogaczem, czy aby przypadkiem nie pozbawi nas wszystkiego, co było drogie naszemu sercu. Jednak prawda jest taka, że życie toczy się dalej. Nie ważne czy spotykają nas rzeczy przykre, czy miłe. Czy jesteśmy szczęśliwi, czy raczej nie. Musimy wstać i iść dalej. Nie poddawać się. Walczyć i wierzyć w to, co jest dla nas najważniejsze. Jeżeli inni tego nie pojmą, trudno. Jeżeli tego nie uszanują, również trudno. Musimy wierzyć w lepsze jutro. Choćby było to jutro bez tych, których kochamy. Choćby było to jutro bez tych, na których nam najbardziej zależy. Jednym dane jest być szczęśliwym, innym zakładać rodzinę. Jednak to co jest dane każdemu z nas, jest ukryte przed nami do samego końca. Dlatego musimy walczyć i dlatego też musimy wierzyć. Ja muszę walczyć i ja muszę wierzyć. W lepsze jutro, w przyjaciół, w miłość. Nie mogę upaść. A jak upadnę to muszę się podnieść. Nie dlatego, że ktoś mi każe. Dlatego, że tak jest właściwie i dlatego, że tego chce. I chociaż kocham ją nad życie, muszę odpuścić. Muszę czekać. Jeżeli to ma się odnowić, tak też się stanie, jeżeli nie, będę szedł naprzód i walczył nadal. Bo to jest słuszne. Bo tak uważam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz